PLAYA ESTRELLA I BIOLUMINESCENCJA




PLAYA ESTRELLA 
11.01

Plaża Estrella wzięła swą nazwę od rozgwiazd, które tam występują. 
Sporych rozmiarów rozgwiazdy pływają dosłownie tuż przy brzegu.  







Pomarańczowe olbrzymy leżały sobie spokojnie w wodzie do kostek, więc widać je było nawet z brzegu. Dzięki temu można bez problemów robić sobie z nimi zdjęcia, nie posiadając podwodnego aparatu.





Rozgwiazdy oraz wszędzie napotykane świąteczne dekoracje, przypominały nam o tym, że to nie wakacje, a środek stycznia. 


Na całej plaży Estrella, podobnie jak i na całych wyspach Bocas można poczuć luz i hipisowski klimat.






Do tego gorący piach, słońce, palmy pochylające się nad wodą i czego chcieć więcej?








Playa Estrella niewątpliwie zauroczyła nas swoją urodą.




Do tego stopnia, że Laura zupełnie zapomniała o butach. Zostawiła je na środku plaży i ślad po nich zaginął. 
Do hotelu wracała więc "boso przez świat".





BIOLUMINESCENCJA

Po kolacji, wieczorową porą wybraliśmy się na podziwianie bioluminescencyjnych alg i planktonu. 





Byliśmy świadkami niewiarygodnie magicznego widowiska. Naświetlone latarką algi, zaczynały migotać tysiącami świateł niczym gwiazdy na niebie. Czuliśmy się jak w bajce o "Księżniczce i Żabie", kiedy drogę rozświetlały bohaterom świetliki. 



Następnie podpłynęliśmy kawałek dalej, by tym razem przyjrzeć się z bliska bioluminescencyjnemu planktonowi, który rozświetlał wodę pod wpływem najmniejszego ruchu. Wystarczyło włożyć do wody rękę, by ta zaczęła świecić. Najlepszą atrakcję zostawiono dla nas na koniec. Wyskoczyliśmy z ciuchów i daliśmy nura do wody. Kąpiel ze świecącym planktonem, to niezapomniane doświadczenie. Przy każdym ruchu naszego ciała, woda wokół rozświetlała się, a my czuliśmy się jak skrzydlaci Aniołowie, którzy roztaczają wokół siebie świetlistą aurę. Wracaliśmy poruszeni pięknem i magią tego zjawiska. Nigdy wcześniej nie przeżyliśmy równie niesamowitych chwil. Był to po prostu cud natury. Szkoda tylko, że nie udało się w żaden sposób uwiecznić tych czarów. Było tak ciemno, że nawet nocny obiektyw nie dawał rady. Będziemy więc musieli zachować wspomnienie tej uroczej chwili w pamięci.



Po powrocie do hotelu wskoczyliśmy prosto do łóżek, ponieważ kolejnego dnia  czekały nas następne atrakcje.
  



   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz