CAÑO NEGRO
15.01
Tego dnia wybraliśmy się do Caño Negro na wycieczkę rzeką Rio Frio. Podjechaliśmy do miejscowości Los Chiles, która graniczyła z Nikaraguą, ponieważ okazało się, że z tego miejsca najłatwiej załatwić rejs po rzece.
Wielu miejscowych korzysta z bogactwa rzeki i przyjeżdża tu często na połów.
Dla przyjezdnych natomiast rzeka Frio jest dobrym miejscem do obserwacji ptactwa. Miłośnicy ornitologii na pewno wrócą z wycieczki bardzo zadowoleni.
Podczas dwugodzinnego rejsu wypatrywaliśmy zwierzaków, które buszowały przy wodzie.
Znalazły się małpki kapucynki i wyjce,…
…oraz iguany zerkające na nas z koron drzew.
Ta zielona jaszczurka, która jak Formuła 1 pruła po wodzie, to Bazyliszek. Ze względu na swoje zdolności, nazywana bywa również Jezusem Chrystusem.
Samiec różni się od samicy grzebieniem na grzbiecie.
Pośród korzeni drzew, dostrzegliśmy też jednego kajmana i żółwia.
Na drzewach natomiast małe nietoperze czekały cierpliwie na zapadnięcie zmierzchu.
Po skończonym rejsie ruszyliśmy dalej w drogę.
Zmierzaliśmy w stronę Rio Celeste i Rio Perdido.
Okazało się, że północna i środkowa część Kostaryki słynie z upraw ananasów, natomiast część karaibska może się poszczycić wielkimi plantacjami bananów. To właśnie z tej strony świata wędrują do nas banany marki Chiquita.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz