SHOSHONE FALLS
23.07
Prosto z Yellowstone wyruszyliśmy w stronę Kalifornii i parku Yosemite. Cały dzień spędziliśmy w drodze, z małą przerwą w miejscowości Twin Falls przy wodospadzie Shoshone. Wodospad zwany jest również Niagarą Zachodu i znajduje się przy wąwozie rzeki Snake. Ma 65 metrów wysokości i 305 metry szerokości.
YOSEMITE
24.07
Następnego dnia dotarliśmy do Parku Yosemite, który obejmuje jedne z najokazalszych gór na świecie. Pionowe granitowe ściany, wiecznie zielone lasy, łąki, doliny, kaniony, górskie jeziora i wspaniałe wodospady, to właśnie to, co zaoferowało nam Yosemite.
Granitowe szczyty Yosemite bardziej przypominały klimaty alpejskie, niż poprzednie parki USA, w których wznosiły się głównie formacje z miękkiego piaskowca i wapienia.
Dumnie wnoszący się ku niebu El Capitan, to największa na świecie pojedyncza granitowa skała, a zarazem wielka gratka dla wspinaczy. Wejście na szczyt zajmuje im do kilku dni.
Korzystając z pięknych widoków za oknem, postanowiliśmy chwilę odpocząć i zjeść obiad.
Yosemite Falls, to najwyższy wodospad w Ameryce Północnej. Woda spływa tu kaskadami z wysokości 740 metrów. Najbardziej okazale wygląda on w maju i czerwcu, kiedy topnieją śniegi. W lipcu wyglądał trochę mniej zachwycająco.
Niestety nie starczyło nam czasu, na piesze wycieczki po parku, a na pewno można by tu było spędzić kilka dni. My mieliśmy zaledwie kilka godzin, więc przyszła pora ruszać dalej w drogę prosto do San Francisco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz