PERU
25.06- 07.08 i 23.07-30.07
25.06- 07.08 i 23.07-30.07
W końcu nadszedł ten dzień !
Czekało nas pięć tygodni rozłąki z domem. Po raz pierwszy postanowiliśmy wyjechać na tak długo. Trochę więc przerażeni tym jak to będzie? Bardziej jednak żądni wrażeń, wyruszyliśmy w drogę. Po raz pierwszy w życiu zdecydowaliśmy się odwiedzić Amerykę Południową. Wycieczkę rozpoczęliśmy od zwiedzania Peru. Czekały na nas inkaskie ruiny Machu Picchu, tajemnicze linie Nazca, wielkie jezioro Titicaca i... zabójcze wysokości.
Czekało nas pięć tygodni rozłąki z domem. Po raz pierwszy postanowiliśmy wyjechać na tak długo. Trochę więc przerażeni tym jak to będzie? Bardziej jednak żądni wrażeń, wyruszyliśmy w drogę. Po raz pierwszy w życiu zdecydowaliśmy się odwiedzić Amerykę Południową. Wycieczkę rozpoczęliśmy od zwiedzania Peru. Czekały na nas inkaskie ruiny Machu Picchu, tajemnicze linie Nazca, wielkie jezioro Titicaca i... zabójcze wysokości.
Mieliśmy zaplanowany lot z Berlina do Pragi, stamtąd do Madrytu i dalej do Limy.
Okazało się jednak, że lot do Pragi został odwołany, więc zamiast tego linie lotnicze wysłały nas do Frankfurtu, gdzie spędziliśmy noc. Daleko więc nie zalecieliśmy :)
Dopiero następnego dnia rano udaliśmy się do Madrytu, a stamtąd już prosto do Limy.
Na lotnisku czekał na nas Mirek, kolega Faziego z czasów studenckich, który od ładnych paru lat mieszka w Peru.
LIMA
25.06-27.06
25.06-27.06
…już z samego rana zaczęliśmy zwiedzanie Limy.
Najpierw udaliśmy się na Plaza San Martin, z pomnikiem generała Jose de San Martin na środku, który był wyzwolicielem Peru z rąk hiszpańskich w 1821 roku. Wcześniej oswobodził on Argentynę i Chile, po czym połączył swe siły z wyzwolicielem Kolumbii, Wenezueli i Ekwadoru Simonem Bolivarem. Ciekawostką jest figurka Matki Ojczyzny z lamami na głowie. Autor dzieła źle zrozumiał zamówienie i zamiast płomieni umieścił lamy, ponieważ oba słowa, to po hiszpańsku llamas.
Głównym punktem był Plaza Mayor, dawniej Plaza de Armas, czyli Plac Broni. Wiele budynków na placu zostało zaprojektowanych przez polskiego architekta Ryszarda de Jaxa Małachowskiego.
Byliśmy tam świadkami uroczystej zmiany warty przy Palacio de Gobierno, czyli rezydencji prezydenta Peru. Wcześniej w tym samym miejscu wybudowana była siedziba Pizarra, hiszpańskiego konkwistadora, który przybył do Peru w 1524, by podbić legendarne królestwo srebra i złota.
Weszliśmy też do katedry, w której spoczywają szczątki Pizarra.
Kiedy konkwistador dotarł do Peru było ono uwikłane w konflikt wewnętrzny o następstwo tronu między dwoma braćmi, co ułatwiło mu przejęcie władzy. Pizarro zdradziecko pojmał i skazał na śmierć władcę Inków Atahualpę.
Po drodze zwiedziliśmy budynek pałacu arcybiskupiego ozdobiony cedrowymi balkonami w stylu mauretańskim, który również został zaprojektowany przez Małachowskiego.
Po krótkiej przerwie w restauracji el Cordano z ponad stuletnią tradycją,…
…udaliśmy się do Monasterio de San Francisco, który jest świetnym przykładem architektury barokowej. Tam główną atrakcją okazały się podziemne katakumby, które niegdyś służyły za miejski cmentarz. Leżą tam szczątki ok. 70 tys. osób.
Znów przerwa, by posłuchać niedoszłych lub przyszłych gwiazd peruwiańskiej estrady.
W miastach wyznaczono miejsca, w których każdy może spróbować swoich sił i wystąpić z czym tylko zapragnie, czy to będzie piosenka, czy recytacja poezji, czy też sztuki cyrkowe.
Następnie podjechaliśmy do punktu widokowego z pomnikiem Chrystusa Króla Pacyfiku na wzgórzu Chorrillos, skąd rozpościerała się panorama na całą Limę.
Po zachodzie słońca jeszcze krótki rzut oka na targ rybny i wieczorny Pacyfik.
A na koniec dnia zasłużony czas na odpoczynek i zebranie sił na wypad do dżungli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz