MESA VERDE I DEAD HORSE




MESA VERDE
18.07

Mesa Verde, to kolejne pozostałości po osadzie Indian Pueblo, które znajdują się w stanie Kolorado. Do grupy Pueblo zalicza się różne plemiona, między innymi „miłujących pokój” Hopi czy Anazsazi, do których należały ruiny zwiedzanego przez nas Mesa Verde. Ocenia się, że osada powstała między VI a XIV wiekiem. W języku hiszpańskim mesa verde oznacza zielony stół, a nazwa pochodzi od płaskowyżu i nadana została przez Hiszpanów.



Indianie Anasazi budowali swe puebla, czyli wioski z kamieni oraz suszonej na słońcu gliny, z której formowali cegły adobe






Dzieciaki zawsze wszędzie chętnie wlezą. Nawet gdy w środku jest ciemno i pusto. Cała kolejka większych i mniejszych szkrabów ustawiła się, by zejść po drabinie do wydrążonej w podłożu dziury, która służyła Indianom jako spiżarnia.



W niszach skalnych powstawały całe osiedla klifowe. Najbardziej znanym jest Cliff Palace, który liczy sobie ok. 150-200 wielopoziomowych pomieszczeń o różnym przeznaczeniu. Część kwater służyła do zamieszkania, a inne to kiva, czyli miejsca religijnego kultu. Aby dostać się na wyższe piętra osiedla, Indianie wchodzili po drabinach.



Dla Mikołaja największą ciekawostką okazał się fakt, że Pałac Klifowy był inspiracją dla autorów komiksu „Thorgal” do stworzenia komiksowego miasta Xinjinsów.



Po obejrzeniu Mesa Verde moi poszukiwacze przygód ruszyli w dalszą drogę.




DEAD HORSE
18.07

Opuściliśmy stan Kolorado i udaliśmy się do Canyonlands w stanie Utah, gdzie mogliśmy ostatni raz rzucić okiem na Wielki Kanion.






Powoli zaczęło zmierzchać, a niebo było zachmurzone. Mimo braku słońca i pogody Kanion robił ogromne wrażenie.







Z powodu późnej pory nie starczyło nam niestety czasu, aby zwiedzić cały Canyonlands, który jest częścią Wielkiego Kanionu, ale udaliśmy się do najważniejszego punktu widokowego jakim jest Dead Horse, czyli Martwy Koń.










Canyonlands został wyżłobiony wiele milionów lat temu przez rzeki Kolorado oraz Green River, które zbiegają się w tym miejscu. 




Pożegnaliśmy Wielki Kanion Kolorado i ruszyliśmy w stronę kolejnych Parków Narodowych. Najbliższe na naszej trasie okazały się Arches National Park i Capitol Reef, które zwiedzaliśmy następnego dnia.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz