CAPITOL REEF
19.07
Po południu dotarliśmy do Parku Narodowego Capitol Reef w stanie Utah.
Nazwa parku pochodzi od białych kopuł skalnych, które kojarzyły się pierwszym osadnikom z kopułą Kapitolu w Waszyngtonie…
… oraz fałdem Waterpocket, który przypominał im rafę koralową.
Waterpocket Fold powstał przez ruchy górotwórcze 65 mln lat temu. Jego pofałdowane warstwy skalne zamknęły w środku wodę, do której zmuszeni byli dostać się podróżujący po pustyni osadnicy.
Dzieciaki znalazły sobie świetną zabawę i celowały kamieniami w skalne dziury.
W zasadzie w błocie też może być świetna zabawa, bo przecież kto nie lubi taplać się w błotku?
Kiedy około stu lat temu, podróżujący wozami na zachód ludzie dotarli w te tereny, postanowili tu zostać i założyć osadę. Trzeba więc było postawić szkołę, by dzieci miały gdzie pobierać naukę.
Osadnicy zakładali też farmy i sadzili sady.
I nie ma im się co dziwić, ponieważ odnaleźli tutaj cudowne widoki i skały, które urzekają wspaniałymi kształtami i feerią barw.
W parku mieliśmy okazję zobaczyć zagrożone wyginięciem pieski preriowe, które mimo swych niewielkich rozmiarów hałasowały jak najęte.
Na skałach natomiast podziwialiśmy pozostawione przez Indian Anasazi petroglify, które datuje się na lata 700-1250.
Pierwsi osadnicy również postanowili pozostawić po sobie pamiątkę. Obok petroglifów widnieją ich wystrzelane z rewolwerów inicjały i nazwiska.
Kolory i różnorodność skał w Capitol Reef są wspaniałe.
Białe jak Kapitol kopuły,…
...podziurawione jak rafa koralowa przez naturę skały,…
...pasiaste wzniesienia o poszarpanych szczytach…
... i kontrastujące z niebem, czerwone jak cegła góry.
Wszystko to można znaleźć w tym jednym miejscu. Natura naprawdę potrafi czynić cuda.
Wszystko to można znaleźć w tym jednym miejscu. Natura naprawdę potrafi czynić cuda.
Dzień chylił się ku końcowi, więc trzeba było znaleźć miejsce na nocleg. Znaleźliśmy „kemping” w środku lasu Boulder Dixie, na którym oprócz nas stał tylko jeszcze jeden kamper.
Oj miało się koszmary tej nocy!
Na szczęście noc się skończyła i nikt na nas nie napadł, więc mogliśmy odpalić silnik i pojechać do Bryce Canyon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz