BANGKOK
20.02-21.02
Po trzech dniach pobytu w Chiang Mai wróciliśmy do Bangkoku. W planach mieliśmy wyjazd do Kambodży do Angkor Wat, jednak z powodu choroby Mikołaja byliśmy zmuszeni odłożyć go na kolejny raz i pozostać w Bangkoku.
Dzień wolny
20.02
W tym dniu Miki się kurował. Musieliśmy niestety opuścić Novotel z widokiem na Bangkok i naszego małego przyjaciela, który wlazł do nas na trzydzieste któreś piętro…
… i przenieść się w inne rejony.
Tutaj widać jak Miki cierpi. Miał straszne skurcze żołądka.
W tej okolicy znajdował się hotel Demeter, w którym się zatrzymaliśmy. Przy kolacji mieliśmy okazję posłuchać niezapomnianego karaoke. To, że uszy więdły, to mało powiedziane.
Pałac Vimanmek
21.02
Następnego dnia dolegliwości Mikołaja minęły. Chciałoby się rzec bezpowrotnie, ale niestety (jak się później okazało).
Póki co jednak czuł się dobrze, więc postanowiliśmy nie marnować czasu i zobaczyć w Bangkoku to, czego nam się do tej pory zobaczyć nie udało. Pierwszym punktem był pałac Vimanmek. Jest to największa na świecie budowla wykonana w całości z drewna tekowego. Pomysłodawcą był król Rama V, dlatego widać tu zarówno wpływy europejskie jak i syjamskie.
Dusit zoo
Tego dnia wstąpiliśmy też do zoo. Mikołaj już uśmiechnięty naigrawał się z wcześniejszych występów z krokodylami.
A tutaj mućki, wspaniałe zoologiczne okazy.
W zoo trzymają krowy, ponieważ warany chodzą na wolności i wyjadają zwierzętom z misek.
Dom Jima Thompsona
Jim Thompson był amerykańskim oficerem wywiadu wojskowego, który po II wojnie światowej osiedlił się w Bangkoku i zbił majątek na jedwabiu. Pewnego dnia zaginął w tajemniczych okolicznościach podczas wędrówki po herbacianych wzgórzach w Malezji. Na podstawie jego historii nakręcono film Silk King ( Jedwab). Dom ,to tak naprawdę kompleks 6 budynków reprezentujących różne style architektoniczne. Thompson zakupił je głównie w Ayutthaya, przetransportował i złożył bez użycia nawet jednego gwoździa. W ten sposób stworzył małe, prywatne muzeum Tajlandii.
A oto dom dla duchów w ogrodzie Jima Thompsona.
Oceanarium
Zdążyliśmy też tego dnia odwiedzić oceanarium, które znajdowało się w jednym z domów handlowych.
Dzielnica Siam
Po wyjściu z oceanarium włóczyliśmy się jeszcze po nowoczesnej dzielnicy Siam.
Jak już wcześniej wspominałam w Tajlandii obchodzony był właśnie Chiński Nowy Rok, stąd wiele przystrojonych ulic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz